Na miesiąc przed wyborami politycy Lewicy w Łodzi postanowili rozpocząć cykl konferencji, podczas których prezentują filary programowe ugrupowania. Pierwszym przedstawionym filarem była polityka mieszkaniowa i flagowy program partii — budowa mieszkań na wynajem z niskim czynszem. Kolejnym filarem programowym Lewicy, o którym opowiedzieli kandydatki i kandydaci ugrupowania, była polityka senioralna i propozycje rozwiązań dla najstarszych obywateli naszego kraju.
"Każdego dnia rozmawiamy z mieszkańcami Łodzi, ale nie tylko Łodzi, całego kraju, na bazarkach, targowiskach, to są głównie rozmowy z seniorami i problemy są różne. Przychodzą ludzie, którym brakuje rzeczywiście do pierwszego, emerytura jest niewystarczająca, przychodzą ludzie, którzy mają dylematy czy wykupić danego miesiąca leki, czy może zapłacić za czynsz, za media, prąd, gaz, wodę. Przychodzą też ludzie, którzy mówią, że co prawda 13. i 14. emerytura, a tak naprawdę dodatek emerytalny, to jest coś, co poprawia delikatnie ich budżet domowy, ale mówią, że jak mają sobie poradzić z czymś, co rok temu kosztowało 10 zł, a teraz kosztuje 18 zł, a trzynastka i czternastka w żaden sposób ich nie satysfakcjonuje. Dlatego my dzisiaj chcemy państwu przedstawić nasze konkretne rozwiązania programowe" — zapowiedział poseł Tomasz Trela, lider listy Lewicy w okręgu łódzkim.
Polityk podkreślił, że dla Lewicy najważniejsze są rozwiązania systemowe, które dają pewność i stabilizację, a co ważne, w przeciwieństwie do rozwiązań doraźnych nie są uzależnione od kaprysu rządzących. Przedstawiciel Lewicy dodał przy tym, że partia w nowym rządzie nie pozwoli na wycofanie się z dotychczasowych programów, takich jak chociażby 13. i 14. emerytura, za to wprowadzi rozwiązania systemowe, które poprawią sytuację seniorów. Wśród tych rozwiązań parlamentarzysta wymienił Rentę Wdowią, leki na receptę za 5 zł czy drugą waloryzację rent i emerytur.
"Będąc na ulicy, rozmawiając z ludźmi, staram się przekonywać do tego, że płacenie podatków, wszelkich składek zdrowotnych, chorobowych, emerytalnych jest ok, jest opłacalne i że każdy z nas coś z tego wyciąga. Natomiast to nie jest łatwe, ponieważ rozmawiałam bardzo często z emerytami, którzy mówią, »ale my zostaliśmy oszukani, bo trzynastka i czternastka nie były w takiej wysokości, jak nam Kaczyński powiedział w telewizji, zostaliśmy oszukani, bo idziemy do apteki i tam rzeczywiście nie możemy kupić leków, bo nas nie stać, bo potem trzeba iść do sklepu spożywczego i kupić coś do jedzenia«. I dzisiaj Lewica wychodzi naprzeciw właśnie tego typu oczekiwaniom, proponujemy leki na receptę za 5 zł, wszystkie leki na receptę za 5 zł. Oczywiście zewsząd możemy spotykać się z kontrą, że to jest rozdawnictwo, że skąd na to pieniądze, ale dzisiaj, jedną z najbardziej zadłużonych branż jest właśnie branża dotycząca opieki zdrowotnej i ochrony zdrowia. Szpitale są zadłużone, szpitale kiepsko funkcjonują, dlaczego? Dlatego, że muszą przyjmować pacjentów, których dzienny koszt pobytu jest bardzo wysoki. Właśnie dlatego, że ci pacjenci nie brali leków zapisanych przez lekarza, a tych leków nie brali właśnie dlatego, że nie było ich na te leki stać" — tłumaczyła Elżbieta Żuraw, dwójka na łódzkiej liście Lewicy do Sejmu.
Kandydatka Lewicy przekonywała, że zapobieganie jest dla państwa tańsze i bardziej opłacalne niż hospitalizacja, przytaczała też przykłady państw, gdzie takie rozwiązanie funkcjonuje z powodzeniem i nie stanowi powodu upadku finansów publicznych.
Lewica, zgodnie z zapowiedzią Elżbiety Żuraw, zamierza też przywrócić prawa odebrane przez PiS emerytom mundurowym. Jak tłumaczyła kandydatka, emerytura to prawo nabyte, które nie może być odbierane bez wyroku sądu, a jedynie na podstawie widzimisię polityków.
"Blisko 1,5 miliona seniorów w Polsce nie jest w stanie się utrzymać finansowo po stracie swojego partnera. Rośnie liczba seniorów, którzy zaczynają żyć w ubóstwie. Projekt Lewicy – Renta Wdowia – ma na celu zniwelowanie tego zjawiska. Obecnie, w momencie, gdy w małżeństwie emerytów jedna osoba odchodzi z tego świata, na przykład wdowa ma wtedy do wyboru albo zatrzymanie swojej emerytury, albo może otrzymywać rentę rodzinną i ten system po prostu nie działa, to nie jest wystarczające. Jako Lewica złożyliśmy projekt ustawy Renta Wdowia, który aktualnie jest zamrożony w Sejmie. Zakłada on, że wdowa lub wdowiec mają do wyboru albo 100% swojej emerytury i dodatkowo 50% emerytury swojego zmarłego partnera, albo otrzymują 100% emerytury swojego partnera i dodatek w postaci 50% swojej emerytury. I to jest systemowe rozwiązanie, to nie jest jednorazowa zapomoga, która tak jak już pan poseł Trela wspomniał, zależy tylko i wyłącznie od widzimisię polityków partii rządzącej" — wyjaśniał Tomasz Frączak, łódzki kandydat Lewicy do Sejmu.
Łódzka czwórka na liście do Sejmu przypomniała, że pod projektem obywatelskim Renta Wdowia, ugrupowanie zebrało ponad 200 tysięcy podpisów, a mimo to, marszałek Witek i PiS zamrozili projekt, pozbawiając samotnych seniorów wsparcia.
"W czasach, kiedy niektórzy politycy opowiadają bzdury o likwidacji ZUS-u, o likwidacji polskich emerytur, Lewica stoi na straży normalności. Lewica gwarantuje dotrzymanie bardzo prostej umowy społecznej. Jeżeli przez większość swojego dorosłego życia pracujemy, żeby utrzymać siebie, nasze rodziny, dać dodatnią wartość dla społeczeństwa, to w późniejszym wieku mamy prawo odpocząć, z godnymi i satysfakcjonującymi emeryturami. Polki i Polacy pracują już wystarczająco długo, w Unii Europejskiej jesteśmy narodem, który spędza prawie najwięcej czasu w pracy, dlatego nie widzimy konieczności, żeby zmuszać polskich obywateli do wydłużonej aktywności zawodowej, która, jak też wiemy, może przekładać się negatywnie na nasze zdrowie. Szczególnie osoby pracujące fizycznie narażone są na bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu. Po kilkudziesięciu latach wytężonej pracy często takie osoby wpadają w lukę prawną. Z jednej strony trudno jest im doczekać powszechnego wieku emerytalnego, z drugiej nie kwalifikują się jeszcze na ubieganie się o rentę. I dla takich osób Lewica ma ofertę — emerytury stażowe" — zapowiedział Adam Kępiński z Partii Razem, kandydat Lewicy do Sejmu.
Rozwiązanie, proponowane przez Lewicę, jak podkreślają sami działacze, to danie pracownikom wyboru, nie przymus. Jeśli pracownik nie czuje się na siłach, a ma wypracowany odpowiedni staż pracy, może wybrać przejście na emeryturę, nawet jeśli nie osiągnął wieku emerytalnego. Natomiast jeśli ktoś chce dalej pracować, będzie miał taką możliwość. Polityk dodał też, że Lewica, odpowiadając na problem uśmieciowienia rynku pracy, zamierza wprowadzić rozwiązanie, zgodnie z którym czas przepracowany na umowach śmieciowych będzie wliczany do stażu pracy.
"Należy pamiętać o tym, że raz przyznane świadczenie jest świadczeniem niezbywalnym. Chciałbym również podkreślić jedną rzecz, którą na pewno wszyscy emeryci i renciści odczuwają. 13. i 14. emerytura to jest slogan, to jest hasło, chciałbym zobaczyć emeryta, który otrzymuje 13. lub 14. emeryturę w wysokości pobieranej emerytury. Uważam, że Lewica jest tą partią, która gwarantuje nam przede wszystkim utrzymanie i niezmienność emerytury, utrzymanie praw nabytych" — dodał Bogusław Tyka, kandydat Lewicy do Sejmu, wieloletni dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego.