fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Referendum sposobem PiS na nielegalne finansowanie ich kampanii. Lewica apeluje o bojkot!

Wykorzystywanie referendum w sposób cyniczny, do walki politycznej i nielegalnego finansowania kampanii wyborczej partii rządzącej z pieniędzy podatników to nie tylko niszczenie idei społeczeństwa obywatelskiego, ale kolejne nadużycie władzy ze strony obozu PiS. Jarosław Kaczyński, przeczuwając porażkę wyborczą, gotów jest sięgnąć po każde rozwiązanie, byle nie oddać władzy. Po finansowanych z budżetu państwa piknikach 800+, na których politycy PiS wprost agitowali na rzecz partii rządzącej, banerach i bilbordach rozwieszanych także na koszt obywateli, na których po 4 latach posłowie i ministrowie Zjednoczonej Prawicy postanowili zaprosić do biur czy pochwalić się sukcesami, przyszedł czas na lipne referendum z tendencyjnymi pytaniami, ale w końcu politykom obozu władzy nie chodzi o zdanie obywateli.

 

"Mamy przypadek, gdzie w tym samym dniu, co wybory parlamentarne, jest zarządzone ogólnokrajowe referendum. To referendum nie jest zarządzone po to, żeby pytać o zdanie Polek i Polaków, bo przecież PiS rządzi 8 lat i było wystarczająco dużo czasu, żeby takie referendum zorganizować, zapytać o opinię, pozyskać wiedzę do podejmowania decyzji przez rząd, przez parlament. To referendum jest zorganizowane po to, aby mieć dodatkowe pieniądze na prowadzenie kampanii wyborczej. Myśmy o tym mówili, jak ten pomysł ujrzał światło dzienne, myśmy o tym mówili na debacie sejmowej i powtarzamy, i będziemy to powtarzać każdego dnia, Jarosław Kaczyński, widząc swoje sondaże wyborcze, które dają mu maksymalnie 180 mandatów w Sejmie, robi absolutnie wszystko, żeby stworzyć atmosferę wśród swoich parlamentarzystów, że jeszcze walczy o zwycięstwo w tych wyborach. I oprócz limitowanej kampanii, którą reguluje kodeks wyborczy, chcą mieć dodatkowe pieniądze na prowadzenie kampanii" — stwierdził poseł Tomasz Trela, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy.

 

Od początku, kiedy pojawił się pomysł referendum, politycy Lewicy przestrzegali, że rozpisanie go na dzień wyborów parlamentarnych doprowadzi do nielegalnego finansowania kampanii wyborczej PiS z pieniędzy podatników, a wszystko pod pozorem prowadzenia kampanii referendalnej. Pretekstem do rozpisania referendum miał być unijny pakt migracyjny, który zdaniem rządzących ma zmuszać Polskę do przyjmowania imigrantów. Na nic zdały się tłumaczenia ekspertów, dyplomatów i unijnych urzędników, że przygotowywane regulacje nie przewidują przymusowej relokacji, a dają krajom unijnym trzy formy solidarności do wyboru. Pakt przewiduje możliwość przyjęcia imigrantów, wniesienia opłaty dla krajów, które imigrantów przyjęły lub udzielenia wsparcia operacyjnego dla krajów znajdujących się pod presją migracyjną. Pakt przewiduje też możliwość zwolnienia z obowiązkowej solidarności państw, które jak Polska przyjęły znaczną ilość uchodźców z Ukrainy. To jednak nie przekonało polityków PiS, którzy strasząc przymusowym przewożeniem imigrantów do Polski, postanowili wykorzystać w kampanii wyborczej referendum, finansując przy tym swoją kampanię wyborczą z pieniędzy podatników. Bezzasadne pytania i nagła chęć wysłuchania głosu obywateli, której PiS nie okazywał przez ostatnie 8 lat, tylko potwierdza, że referendum to przedstawienie, które ma służyć rządzącym, dlatego politycy opozycji apelują do wyborców o jego bojkot.

 

"Obywatele, nie bójcie się, jeżeli chcecie pójść na wybory parlamentarne, my do tego zachęcamy, my nakłaniamy, nie musicie brać udziału w referendum. Nikt nic Wam za to nie zrobi. Możecie po prostu powiedzieć w komisji »nie dziękuję, nie chcę wziąć karty referendalnej, chcę wziąć tylko karty w wyborach do Sejmu i w wyborach do Senatu«. Nie bójcie się, nie zwracajcie uwagi na to, że ktoś będzie miał wiedzę, czy głosowaliście w tych wyborach, a w referendum nie, dlatego, że po 15 października tej ekipy już nie będzie i żaden Kaczyński, żaden Morawiecki, żaden Ziobro, żaden Błaszczak, nic wam w tej sprawie nie zrobią. To nie jest przymus, referendum to jest możliwość, a nie przymusem. My zachęcamy, my nakłaniamy, żeby iść na wybory parlamentarne, bo to jest największe referendum, żeby zagłosować na kandydatki kandydatów Lewicy" — dodał poseł Trela.

 

"PiS mówi, że chce słuchać głosu Polek i Polaków, natomiast to oczywiście nie jest prawda. Te pytania zapisane w referendum, to nie są pytania Polek i Polaków, to są pytania, z którymi przyszła Zjednoczona Prawica. Gdyby PiS faktycznie chciał słuchać Polek i Polaków, to kilka lat temu zorganizowałby referendum. Przypomnijmy 2017 rok i próbę zorganizowania referendum edukacyjnego. Podpisy, które zbierali obywatele zimą, prawie milion podpisów, PiS wyrzucił do kosza. Wtedy nie chciał rozmawiać z Polakami i Polkami, nie chciał dyskutować o ważnej sprawie, która dotyczy nas wszystkich, a teraz nagle, w roku wyborczym, chwilę przed kampanią, przychodzi z pomysłem referendum. Proszę państwa, nasze stanowisko jest jasne, nie trzeba brać udział w tego rodzaju referendum, można odmówić wzięcia karty w lokalu wyborczym i poprosić tylko o kartę na wybory. My do tego jako Lewica zachęcamy, do tego też zachęca Partia Razem" — oświadczyła posłanka Paulina Matysiak.

 

Politycy opozycji, w tym Lewicy, apelują, by nie brać udziału w referendum i nie przykładać ręki do kolejnego przekrętu Jarosława Kaczyńskiego. Udział w referendum nie jest obowiązkowy, a obywatel może odmówić pobrania karty, domagając się przy tym odnotowania swojej decyzji w rejestrze wyborców.

 

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem