Wśród najważniejszych postulatów Lewicy zawsze znajdowały się prawa kobiet. Równe traktowanie i wolny wybór to dla ugrupowania i jego polityków kwestie fundamentalne. Przedstawiciele i przedstawicielki Lewicy aktywnie uczestniczyli w protestach kobiet, stając w obronie ich praw, również w trakcie kampanii wyborczej jednoznacznie deklarowali ich poparcie. Teraz, kiedy siły demokratyczne zdobyły większość w Sejmie, parlamentarzystki i parlamentarzyści Lewicy chcą dotrzymać danego słowa, a wyrazem tego jest złożenie projektów ustaw w kwestii dostępu do bezpiecznej i bezpłatnej aborcji.
"Dwa projekty dotyczące legalnej, bezpiecznej aborcji. Pierwsza z tych ustaw, najistotniejsza dla nas, zakłada możliwość przeprowadzenia aborcji do dwunastego tygodnia ciąży. W ustawie są bardzo jasne zapisy dotyczące tego, że na żądanie kobiety, w dowolnym momencie do dwunastego tygodnia, może przyjść do lekarza, poprosić o przeprowadzenie zabiegu lub o receptę na środki farmakologiczne, za pomocą których takiej aborcji się dokonuje. Pojawia się w tej ustawie definicja aborcji farmakologicznej, która jest bezpieczna dla kobiety, którą można przeprowadzić zarówno w warunkach szpitalnych, jak i w warunkach domowych. I to jest bardzo istotna zmiana i to jest to, czego oczekują środowiska pro kobiece" — wyjaśniła Elżbieta Żuraw, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim.
W proponowanej przez Lewicę ustawie znalazł się też zapis o możliwości przerwania ciąży z gwałtu do jej 24 tygodnia. Również do 24 tygodnia byłaby możliwość przerwania ciąży w przypadku poważnych wad płodu i zagrożenia życia kobiety. Istotną zmianą, proponowaną przez Lewicę, jest obowiązek nakładany na lekarzy, którzy po wykryciu wad płodu będą musieli natychmiast poinformować o tym pacjentkę. Kobieta, w myśl proponowanych przez Lewicę przepisów, miałaby prawo skorzystania z zabiegu aborcji, a jeśli lekarz zasłoniłby się klauzulą sumienia, obowiązek zapewnienia dostępu do świadczenia spada na placówkę, która musiałaby zapewnić lekarza, nawet jeśli w tym celu konieczne byłoby sięgnięcie poza personel zatrudniony w placówce. Innymi słowy, jeśli wszyscy lekarze w placówce odmówią przeprowadzenia zabiegu, to placówka, a nie pacjentka, musi znaleźć lekarza, który to zrobi.
"Dodatkowo ta ustawa likwiduje 152. artykuł Kodeksu Karnego, to jest ten artykuł, który mówi o zagrożeniu 3 latami pozbawienia wolności każdej osoby, która w jakiś sposób pomoże przy aborcji. To wszystko są bardzo ważne postulaty, wspierane przez środowiska pro kobiece, a ustawa jest dyskutowana z tymi środowiskami i mamy nadzieję, że ona znajdzie poparcie. Ale gdyby się tak zdarzyło, że ona poparcia nie znajdzie, to dla polityka nie ma nic ważniejszego niż być skutecznym, a dla nas skuteczność polega na tym, żeby przestać wsadzać do więzień i ciągać po sądach ludzi, którzy pomagają swoim żonom, swoim siostrom, swoim dziewczynom, w przeprowadzeniu zabiegów" — dodała Elżbieta Żuraw.
Poza ustawą liberalizującą przepisy aborcyjne, politycy Lewicy złożyli w Sejmie także ustawę, której celem jest dekryminalizacja aborcji. Jak wyjaśniała polityczka Lewicy, druga ustawa nie idzie tak daleko, jak pierwsza i zakłada zmianę art. 152. Kodeksu Karnego w taki sposób, że za pomoc w przeprowadzeniu zabiegu aborcji nie groziłoby już więzienie.
"Dla polityczek, dla polityków skuteczność jest równoważna z wiarygodnością. My w trakcie kampanii wyborczej, ale też poprzedniej kadencji, bardzo konsekwentnie i bardzo głośno mówiliśmy o naszym podejściu do aborcji, o naszym podejściu do praw kobiet. Ja jestem dumny i zadowolony, że te dwie ustawy zostały złożone do – już teraz pana Marszałka – Szymona Hołowni jako pierwsze druki przygotowane przez Klub Parlamentarny Lewicy i podpisane przez wszystkie członkinie i wszystkich członków klubu. Pan marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że żaden druk nie będzie chowany do sejmowej zamrażarki. Trzymamy za słowo i liczymy, że te druki będą poddane pod dyskusję i pod głosowanie, a ja osobiście deklaruję, że dołożę wszelkich starań, żeby z każdą posłanką indywidualnie, z każdym posłem indywidualnie porozmawiać i przekonać go do głosowania nad tym projektem" — zapewnił poseł Tomasz Trela.
Parlamentarzysta wyraził przekonanie, że w tej kadencji uda się znaleźć większość, która w końcu zmieni te przepisy i zapewni kobietom podstawowe prawa.